Co
skłoniło mnie do założenia bloga?
Już
jako dziecko zapałałam miłością do książek, jednak moje
uczucie nie znalazło pobratymców wśród kolegów czy koleżanek.
Opinie zachowywałam więc dla siebie, ewentualnie dzieliłam się
nimi ze szkolną bibliotekarką. Na początku zaczęłam prowadzić
zeszyt, do którego wpisywałam tytuł książki i jej autora
(później zaczęłam wystawiać oceny od 1 do 6, którą to czynność
porzuciłam). Następnie dołączyłam do grona czytelników na
lubimyczytac.pl, gdzie od czasu do
czasu dodawałam
„recenzję”
(o tym, dlaczego w cudzysłowie, za chwilę), jednak czegoś mi tam
brakowało. Rozmów z innymi pasjonatami zagłębiania się w
lekturze, indywidualnego wyglądu profilu, możliwości... W każdym
razie postanowiłam założyć bloga związanego z książkami,
czytaniem i wszystkim, co ma z tą przyjemnością cokolwiek
wspólnego. Pewnie
znajdą się tu też posty o innej tematyce, jeśli tylko najdzie
mnie taka ochota.
A
teraz o „recenzjach”.
Otóż użyłam „”,
gdyż raczej nie piszę recenzji tak, jak uczono mnie tego w szkole i
jak podają książki o poprawnym pisaniu tekstów. Powiedziałabym
raczej, że dzielę się moją opinią na temat danego utworu,
wybierając taką formę i zagadnienia, na jakie akurat mam ochotę.
Oczywiście nie mam większego problemu z napisaniem prawdziwej
recenzji (na pewno nie byłaby tak świetna jak ta pisana przez
profesjonalistów, ale chyba nikt nie chciałby mnie powiesić), ale
wolę pisać własnym stylem, dopasowując go do aktualnych potrzeb.
Staram
się pisać poprawie, gdyż jestem oddana językowi polskiemu i każdy
poważny błąd aż kłuje mnie w serce, jednak nie jestem nieomylna
i zdarzają mi się potknięcia. Lubię celowo używać powtórzeń,
więc jeśli takowe zobaczycie, możecie być w 99% pewni, że
zostały napisane z premedytacją.
Cóż,
to chyba tyle, bo w końcu ma być o blogu, a nie o mnie. Jaka jestem
- tego można się jako tako dowiedzieć z niektórych wpisów,
ewentualnie można po prostu zapytać, bo zazwyczaj nie gryzę. ;)
Jak się pewnie domyślacie - uwielbiam czytać ♥
To tylko na koniec wspomnę, jakie książki mnie interesują.
Najchętniej sięgam po powieści fantasy i literaturę obyczajową, poruszającą kontrowersyjne i wywołujące wiele emocji tematy,
ale nie jestem wybredna i nie odgradzam się od innych gatunków,
więc jeśli tylko jakaś książka mnie zainteresuje - nie ma
znaczenia, czy to powieść historyczna, czy romans. Stanowcze n i e
spotkają na swojej drodze tylko horrory, gdyż moja wyobraźnia i
wrażliwe, płochliwe serce raczej się z nimi nie dogadują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz