Alice Sebold - Nostalgia anioła
Lauren Oliver - Pandemonium
Virginia Cleo Andrews - Płatki na wietrze
Pociesza mnie to, że wszystkie książki mi się podobały i długo na nie czekałam. W kwietniu zaczęłam również czytać Mistrza i Małgorzatę i pewnie ta powieść dołączyłaby do dzisiejszego podsumowania gdyby nie to, że nie zabrałam jej ze sobą na wyjazd, bo byłam pewna, że będę miała tak mało wolnego czasu, że ledwo skończę Płatki na wietrze. Okazało się jednak, że się myliłam i spokojnie zdążyłabym przeczytać i tę książkę. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - jeszcze przyjdzie czas na Bułhakowa.
Z racji tego, że będę miała kilka dni wolnego dzięki maturom, dokończę recenzję Motyla, która wymaga jeszcze kilku poprawek i być może zmienię wygląd bloga, bo zbieram się do tego już od jakiegoś czasu.
Zabiorę się też za czytanie pewnego opowiadania i podzielę się z Wami pewną wiadomością, ale o tym niebawem. :)
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi i już niedługo będę mogła ponownie cieszyć się czytaniem na dworze.
O, widzę, że przeczytałaś Pandemonium - uwielbiam tę książkę!
OdpowiedzUsuńMi też podoba się historia o chorobie, którą jest miłość. Trzeba przyznać, że autorka wpadła na świetny pomysł.
UsuńMuszę jednak przyznać, że podczas czytania pierwszej części bardziej drżałam w oczekiwaniu na to, co zaraz się wydarzy. Ale, oczywiście, Pandemonium też jest bardzo dobre. :)
Dobre i 3 książki! A "Mistrza i Małgorzatę" gorąco polecam, świetny klasyk!
OdpowiedzUsuńJa również poluję na drugą czesć "Delirium" od dawna. :)
OdpowiedzUsuń