sobota, 18 października 2014

Nowy cykl na blogu - Litera na dziś

Pomysł na jakąś nowość chodził mi po głowie od dłuższego czasu i w końcu się ukształtował, przybierając tytuł Litera na dziś. Posty z tej serii będą wyglądać tak: wylosuję przypadkową literę alfabetu, a następnie przedstawię autora/powieść/film/potrawę/miejsce/piosenkę/cytat/hobby/cokolwiek przyjdzie mi na myśl, zaczynające się na tę literę. Oprócz tekstu znajdą się tu zdjęcia, filmiki (może nawet nagrane przeze mnie specjalnie na tę okazję? Któż to wie.), przepisy [...], wszystko, co może urozmaicić tekst i pozwoli poznać mnie od nieco innej strony niż tylko tej książkowej, która do tej pory prawie całkowicie dominowała na blogu. Pomysł pewnie z biegiem czasu będzie ewoluował, mam nadzieję, że tego typu posty się spodobają się zarówno mi, jak i Wam. No to zaczynamy :)
Litera na dziś to <werble, tutururututum>... P.

Photograph Ed Sheeran

Uwielbiam głos Eda, emocje, które nim przekazuje, jego teksty, umiejętność oczarowywania słowem. To jedna z moich ulubionych piosenek (jest ich mnóstwo), potrafię zamknąć oczy i słuchać jej raz za razem, i jeszcze raz, i jeszcze jeden...

 
 
Placek owsiano-otrębowy
 
To jeden z moich ulubionych posiłków. Przygotowuję go albo na śniadanie, albo na obiad i zawsze jestem po nim syta. To jedna z najsmaczniejszych rzeczy, jakie goszczą w mojej kuchni, a do tego zdrowa, fit i prosta w przygotowaniu. Po prostu pycha!
Oryginalny przepis można znaleźć na blogu http://feed-me-better.blogspot.com/, ja go nieco zmodyfikowałam. Orzeszki i żurawinę dodaję na oko, owoców jest trochę więcej niż orzechów. To samo z serem - wrzucam około 1/3 kostki, nie lubię, gdy jest go za dużo. :)
 
3 łyżki płatków owsianych górskich
3 łyżki otrębów owsianych
1,5 łyżki siemienia lnianego
trochę orzeszków ziemnych
garstka suszonej żurawiny
mielony ser twarogowy (u mnie chudy, a gdy go nie mam, z braku laku biorę półtłusty)
łyżka miodu (gdy miód znika ze słoika, dodaję łyżeczkę cukru trzcinowego, ale wtedy placek nie smakuje już tak dobrze)

Przygotowuję dwie miski. Do jednej wsypuję otręby, płatki owsiane i siemię lniane. Zalewam ciepłą wodą (tylko tyle, żeby składniki były wilgotne, jeśli da się jej za dużo, placek będzie za rzadki i trzeba będzie dosypać więcej płatków). Do drugiej miski wlewam białko i je ubijam, a w tym czasie płatki nasiąkają. Następnie do miski nr 1 wrzucam orzeszki, żurawinę, miód, ser i żółtko, wszystko dokładnie mieszam i na koniec dodaję ubite białko (często nie jest to sztywna piana, ale nie robi mi to większej różnicy, ważne, żeby jajko było dokładnie wymieszane, inaczej będziemy mieć placko-jajecznicę ;) ).
Masę wykładam na małą rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju kokosowego i smażę na oko jakieś 3 minuty na niewielkim ogniu pod przykryciem, później przewracam na drugą stronę i jeszcze kilka razy przerzucam sobie ten placek, choć tak naprawdę nigdy nie udaje mi się zrobić to tak, żeby się nie rozpadł, ale placek jest na tyle miły, że można go uformować nawet na telerzu.
 
 


 
 
 Przyjaźń
 
Jestem typem, który często zamyka się w pokoju, odcinając się od ludzi. Lubię spokojnie posiedzieć, poczytać, posłuchać muzyki, pozbierać i uporządkować myśli, które przez cały dzień szalały w głowie. Nie wyobrażam sobie jednak, że mogłabym się zupełnie odseparować. Rozmowy, żarty, wspólne spędzanie czasu - uwielbiam przebywać w towarzystwie miłych, interesujących ludzi i dzielić się z nimi cząstką mojego ja.
 Przyjaźń to wspaniała relacja. Przyjaciel to jeden z najpiękniejszych skarbów, jaki człowiek może znaleźć, podążając przez życie. Trudno jednak odnaleźć kogoś, komu będziemy mogli w pełni zaufać, kto będzie naszą bratnią duszą. Kiedy jednak spotkamy taką osobę - pielęgnujmy tę niezwykle ważną więź, bo to, co piękne, zwykle jest też bardzo kruche.
 


Pomoc

Wiele osób ma problemy. Trudne sytuacje spadają na człowieka bez żadnego ostrzeżenia i mają ogromną siłę zniszczenia. Wtedy pomocna dłoń jest niczym promyk nadziei. Często nawet drobny gest może wiele zmienić. Trzeba tylko się rozejrzeć i zobaczyć, jak wiele możemy zrobić, jeśli tylko chcemy. Naprawdę - czasem wystarczy jeden uśmiech, żeby uczynić czyjś dzień lepszym.
Mniej więcej rok temu w jakiejś gazecie przeczytałam o akcji fundacji Rak'n'Roll polegającej na zbieraniu włosów, z których tworzy się peruki dla kobiet chorujących na raka. Zdecydowałam wtedy, że kiedyś na pewno zetnę swoje kosmyki. I kilka dni temu, mimo przywiązania do długich włosów, które uwielbiam, ścięłam włosy i wysłałam je fundacji. Mały czyn, który może komuś pomóc. Dlatego zachęcam Was do zajrzenia na profil fundacji - pomóc można na różne sposoby, a czyjeś życie może się dzięki temu zmienić na lepsze.

https://www.facebook.com/FundacjaRaknRoll/app_250572895079800


P

Kilka ulubionych cytatów, zaczynających się na tę piękną literę:

Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę; daj mi cierpliwość, abym zniósł to, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego. - John Green Gwiazd naszych wina        

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać. - Antoine de Saint-Exupéry

Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość.
Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu?
Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia?
Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam.
Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.
- Stephenie Meyer Intruz
 
 
Mam nadzieję, że wpisy z tej serii się Wam spodobają. Na początek nie chciałam tworzyć zbyt długiej listy, bo oczywiście mogłabym wymienić jeszcze sporo rzeczy, które są dla mnie istotne i zaczynają się na tę literę. Życzę Wam miłego weekendu, trzymajcie się ciepło w tej chłodny, jesienny wieczór. :)
 
Patrycja
 

piątek, 3 października 2014

Podsumowanie września



Wrzesień - koniec wakacji, powrót do szkoły, szaruga za oknem, krótsze dni, chłód. Ale też przepięknie zabarwione liście, kasztany, słońce nieśmiało przebijające przez chmury i ogrzewające zmarznięte policzki, nieodłączny towarzysz w postaci kubka ciepłej zielonej herbaty.

Zaczęła się klasa maturalna i praktycznie każdy dzień wygląda identycznie - szkoła, dom, nauka, spanie, szkoła, dom, nauka, spanie [...]. Czasu na przyjemności jest niewiele, ale staram się zagospodarować dla siebie jak najwięcej wolnych chwil, bo funkcjonowanie oparte tylko na obowiązkach i siedzeniu z nosem w zeszytach na dłuższą metę jest niewykonalne. Albo inaczej - da się tak żyć egzystować, ale straci się cały zapas energii, radości, motywacji i spokoju. Jest ciężko i będzie jeszcze trudniej, ale trzeba to wszystko pogodzić i nie zapominać o tym, że najważniejsze jest nasze samopoczucie i zdrowie - jeśli o nie zadbamy, z wszystkim innym też damy radę. :)

We wrześniu przeczytałam 4 książki (w tym po raz drugi "Hopeless", która oczarowała mnie miesiąc temu i "Miasto kości", z którym zapoznałam się w gimnazjum), co daje około 1817 stron. No, przydałoby się jeszcze wspomnieć o "Weselu", ale przeczytałam tylko połowę, więc...




Colleen Hoover Hopeless recenzja tutaj
Cassandra Clare Miasto kości Kilka lat temu zachwycałam się tą książką i pochłaniałam kolejne części niczym książkoholik po odwyku. Teraz jednak przeczytałam ją bez większych emocji i podekscytowania.
J.A.Redmerski Na krawędzi zawsze - Kontynuacja Na krawędzi nigdy. Ciężko mi sprecyzować opinię na jej temat, ale była nieco słabsza niż pierwsza część (recenzja tutaj )
K.A.Tucker Dziesięć płytkich oddechów - Kolejna powieść z nurtu New Adult, którą przeczytałam. Zbiera wiele dobrych recenzji, jednak jak dla mnie nie wyróżniła się niczym szczególnym. Było sporo ciekawych momentów i dużo emocji, jednak nie wywarła na mnie piorunującego wrażenia. Ot, taki średniak.

Pewnie ilość przeczytanych książek będzie maleć, ale mam nadzieję, że uda mi się przeczytać chociaż jedną w każdym miesiącu. Aktualnie na półce goszczą Niezapominajki, od dłuższego czasu wypatrywałam tej powieści i w końcu pojawiła się w bibliotece. Jaka będzie? Zobaczymy - oby jak najlepsza.

Trzymajcie się ciepło i z uśmiechami na twarzach. :)

Patrycja