piątek, 24 stycznia 2014

Co mi w duszy gra

Witam Was ciepło w ten mroźny, pełny wirujących płatków śniegu dzień (a właściwie to już późny wieczór), Moliki!

Dawno nie pojawił się post z tej serii, wcześniej wrzucałam je sporadycznie, ale teraz mam zamiar dzielić się z Wami utworami co tydzień.

Powinnam Was rozgrzać energicznymi, pływającymi w pozytywizmie piosenkami, ale ostatnio to właśnie te a nie inne melodie towarzyszą mi w dzień i w nocy. Słuchając ich, można by pomyśleć, że brodzę w smutku i nostalgii. Fakt faktem bardziej wpasowują się do mojego refleksyjno-melancholijnego repertuaru, ale odtwarzam te piosenki również wtedy, gdy mam bardzo dobry humor. Po prostu je uwielbiam, są dla mnie jednymi z lepszych, piękniejszych piosenek i doceniam ich wartość w każdym stanie emocjonalnym. Nie zawsze dostosowuję tekst czy melodię piosenki do nastroju - potrafię słuchać wolnych utworów w trakcie ćwiczeń, a tych szybkich i mocnych, gdy w mojej głowie kłębi się mnóstwo myśli. Dobre i lubiane piosenki są dobre i lubiane w każdym momencie (masło maślane posmarowane maślanym masłem). Okej, trochę się rozpisałam, a raczej nikogo nie interesują moje jakże głębokie przemyślenia, także przejdę w końcu do rzeczy.


Bastille Oblivion
 

Kodaline Latch

 
Victoria Justice&Max Schneider Say something
 
 
 I can't make you love me cover Regina Zaremba
 
 
Jason Walker Kiss me
 
 
Oasis Stop crying your heart out
 
 
No i na koniec pozytywniejsze brzmienie, żeby nie było tak całkiem nostalgicznie ; )
 
Imagine Dragons On Top of the World
 
 
 
Spokojnego, ciepłego (!) weekendu, ładujcie akumulatory przed poniedziałkiem.
 
Patrycja 

niedziela, 19 stycznia 2014

John Green „Gwiazd naszych wina”

Gwiazd naszych wina - John Green
Autor: John Green
Tytuł: Gwiazd naszych wina
Tytuł oryginału: The fault in our stars
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2013



 

Hazel ma raka. Raka płuc. Wózek z butlą z tlenem jest jej nieodłącznym towarzyszem. Tak jak „Cios udręki” – książka, którą Hazel czytała wielokrotnie i do której wciąż wraca.
Dziewczyna całymi dniami ogląda program o modelkach, praktycznie nie wychodzi z domu.  Wyjątek stanowi grupa wsparcia dla chorych nastolatków, gdzie chodzi za silną namową rodziców. To właśnie tam poznaje Augustusa – chłopaka wyjątkowego, intrygującego, przystojnego i na dodatek zainteresowanego jej osobą. Chłopaka, który wprowadzi ją do innego świata i zabierze w miejsca, w których nigdy nie była (dosłownie i w przenośni).
 

Cóż mogę powiedzieć o tej powieści, gdy napisano o niej już tak wiele, a mi samej brakuje celnych słów? Jest wyjątkowa, wybija się na tle literatury młodzieżowej/chorobowej/śmierciowej. Ukazuje widmo śmierci i życie osoby, nad którą ciąży, z szerszej perspektywy. Bierzemy udział w podróży młodych ludzi, którzy poznają smak miłości, cierpienia, straty, przyjaźni, ulotności chwil, radości. Razem z nimi zagłębiamy się w egzystencjalne pytania i szukamy trudnych do znalezienia odpowiedzi. Bardzo ciekawym zabiegiem jest umieszczenie książki w książce. „Cios udręki” jest ważnym motywem, który silnie oddziałuje na Hazel, jej wybory, cele i przemyślenia. „Gwiazd naszych wina” to podróż w głąb duszy, pokonywanie lęków, robienie wyłomów w murach. Trzeba ją przeczytać, a wtedy zrozumie się, jakie emocje wywołuje i jak ciężko okiełznać huragan, który szaleje w naszym wnętrzu po jej odłożeniu.
 

John Green pisze w sposób, który do mnie przemawia – bez zbędnego dramatyzmu, naturalnie, z humorem i ironią, inteligentnie. Kartki mkną jak szalone, mimo wzruszeń i chwil refleksji w jego powieściach jest jakaś lekkość, która nadaje czytaniu inny wymiar. Porusza, ale pozostawia w duszy rodzaj ciepła, który rozgrzewa mimo smutku. To dopiero druga książka autora, z którą się zapoznałam, ale jestem pewna, że sięgnę po więcej, bo pan Green pisze znakomicie, a jego utwory zapadają w pamięć i serce.

środa, 8 stycznia 2014

Podsumowanie grudnia + LBA

Grudzień był miesiącem pełnym emocji, zamieszania, przygotowań i oczekiwania. Spędziłam więcej czasu z rodziną, obejrzałam kilka dobrych filmów i przeczytałam wartościowe, zaskakujące książki.


Bezpieczna przystań - Nicholas SparksGwiazd naszych wina - John GreenTańcząc na rozbitym szkle - Ka Hancock

Nicholas Sparks Bezpieczna przystań Najsłabiej oceniona, choć interesująca pozycja.
John Green Gwiazd naszych wina    Nareszcie zapoznałam się z lekturą, o której było ostatnio dosyć głośno. Niebawem dowiecie się, czy podzielam zachwyt innych czytelników.
Ka Hancock Tańcząc na rozbitym szkle Życiowa, zapadająca w pamięć lektura.
 
W grudniu zaczęłam czytać Pokój, jednak większą część dokończyłam na początku stycznia, więc umieszczę go w kolejnym podsumowaniu.
 
A teraz odpowiem na kilka pytań, gdyż zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez Powerfulleyes. Dziękuję.
 
 
1. Jaki tytuł miała najgrubsza książką przeczytana przez Ciebie?
 
O rany, było kilka grubszych tomiszczy... Myślę, że Studnia wieczności Libby Bray.
 
2. Czy zdarzyło Ci się kupić coś czego w ogóle nie używasz?
 
Sukienkę - powiesiłam ją na wieszaku i już tam została, bo jednak mi się nie podoba ;)
 
3. Ile średnio przeznaczasz czasu na sporządzenie nowego wpisu na bloga?
 
Raz jest to pół godziny, bywa, że tworzę jakiś wpis tydzień (konkretniej opinie - wtedy potrafię napisać jedno zdanie w poniedziałek, zakończenie w środę, początek w czwartek, kilka dodatkowych zdań w piątek, a rozwinięcie w niedzielę - zależnie od weny i tego, czy potrafię dobrać odpowiednie słowa do danej powieści). Wszystko zależy od długości i rodzaju wpisu oraz zapasu czasu :)
 
4. Jest w Twoim życiu jakaś sławna osoba, którą podziwiasz? Inspirujesz się nią? Kto to taki?
 
Nie, na tę chwilę nie ma takiej osoby.
 
5. Twoje miejsce, w którym się wyciszasz, skupiasz swoje myśli np kiedy jest Ci źle.
 
Mój pokój. Zazwyczaj zapalam wtedy świeczki, włączam spokojną muzykę i pozwalam myślom płynąć w jej rytmie. Lubię też snuć przemyślenia podczas spaceru, gdy otaczają mnie tylko polany i drzewa.
 
6. Ekranizacja, której książki Twoim zdaniem zdecydowanie równie dobrze odzwierciedla świat przedstawiony w książce?
 
Chyba nie trafiłam jeszcze na ekranizację, przy której mogłabym powiedzieć "Jest dokładnie tak, jak być powinno". Ale seria filmów o Harrym Potterze podobała mi się w prawie takim samym stopniu jak książki.
 
7. Coś bez czego nie wychodzisz z domu?
 
Pomadka. I praktycznie zawsze biorę ze sobą telefon (chyba, że idę do sklepu, który mam kilka metrów od domu).
 
8. Kosmetyk, który jeszcze nigdy Cię nie zawiódł?
 
Nie znalazłam jeszcze kosmetyku idealnego, ale jestem bardzo zadowolona z eyelinera Wibo i serum do włosów Green Pharmacy.
 
9. Twoje największe osiągnięcie (literackie, kosmetyczne, handmade'owe)
 
Do końca gimnazjum wygrywałam w różnych konkursach literackich, ale nie osiągnęłam jeszcze celu, z którego byłabym naprawdę dumna i który byłby dla mnie wyjątkowo ważny.
No, chyba że liczy się polubienie jogurtu naturalnego, do którego na początku za nic nie mogłam się przekonać :D
 
10. Imię, które kojarzy Ci się jedynie z miłymi wspomnieniami?
 
Alfa (pies, którego miałam w dzieciństwie).
 
 
 Nie wiem, kto jeszcze nie był nominowany albo kto był, a ma ochotę odpowiedzieć, więc po prostu wybiorę kilka osób, których zdania chętnie bym poznała:
 
 
A oto moje pytania:
 
1. Gdybyś miała taką możliwość, przeniosłabyś się w inne czasy czy wolałabyś zostać tu i teraz?
2. Książka, której bohater jest Twoim lustrzanym odbiciem/kompletnym przeciwieństwem.
3. Dążysz do celu nawet, gdy natrafiasz na przeciwności czy poddajesz się, gdy czujesz pierwszy kamień pod stopami?
4. Wspomnienie, które od razu pojawia się w Twojej głowie, gdy myślisz "dzieciństwo".
5. Wolisz, gdy książka ma żółte czy białe kartki? A może nie robi Ci to różnicy?
6. Jesteś typem chomika czy raczej wyrzucasz/oddajesz rzeczy, z których praktycznie nie korzystasz?
7. Lubisz wypożyczać książki z biblioteki, czy raczej wolisz mieć powieść tylko dla siebie?
8. Jakie ludzkie zachowanie wywołuje w Tobie najwięcej niechęci?
9. Księżyc czy Słońce - które jest według Ciebie bardziej interesujące?
10. Kosmetyki, na które wydajesz najwięcej pieniędzy to...