Autor: Tess Gerritsen Tytuł: Ostatni, który umrze Tytuł oryginału: LAST TO DIE Wydawnictwo: Albatros Ilość stron: 430
Mieli umrzeć za pierwszym razem. Ale wciąż żyją. Czas więc
ponowić próbę.
Teddy, Claire i Will – trójka dzieci, których rodzice
zginęli w strasznych okolicznościach. Których rodzice zostali zamordowani. Po trafieniu do rodzin
zastępczych mieli odzyskać spokój i wrócić do normalnego życia. Jednak bezpieczeństwo
nie trwa długo – zabójca nadal jest na wolności i rozpoczyna kolejną rzeź. Opiekunowie
zostają zabici z zimną krwią, a dzieci cudem uchodzą z życiem dzięki pomocy tajemniczej
kobiety. Trafiają do Evensong – szkoły otoczonej hektarami lasu, chronionej
przez systemy alarmowe, żelazne ogrodzenie i uzbrojonego leśniczego. Jednak mimo
tylu zabezpieczeń ktoś przedostaje się do szkoły i zostawia ostrzeżenie… Czy
szkoła, która miała być azylem, okaże się miejscem egzekucji?
W sprawę angażują się Jane Rizzoli (policjantka pracująca w
wydziale zabójstw) i Maura Isles (specjalistka medycyny sądowej) – bohaterki
większości powieści Tess Gerritsen.
To pierwszy thriller, z jakim miałam do czynienia. Jestem pozytywnie
zaskoczona i myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po ten gatunek.
Niewątpliwie największym plusem tej powieści jest akcja.
Autorka stale trzyma nas w napięciu, momentami czułam się tak, jakbym była w
książce i musiała uciekać przed czającym się za plecami złem. Nie ma chwili bez
adrenaliny i podążania po nitce do końca zagadki.
Mimo tego, że jest to kontynuacja przygód Jane i Maury,
dostajemy nową historię i mimo kilku wątków nawiązujących do innych powieści,
nie ma problemu z odnalezieniem się w wydarzeniach, więc spokojnie można
sięgnąć po tę pozycję bez zapoznawania się z wcześniej wydanymi książkami (tak
jak zrobiłam to ja).
Tess Gerritsen potrafi wciągnąć czytelnika do wykreowanego świata,
oj potrafi. Pochłonęłam książkę w dwa dni, uzależniłam się od dążenia do
rozwiązania sprawy. To właśnie dobrze zbudowane napięcie i świetna akcja
sprawiły, że wystawiłam temu thrillerowi tak dobrą ocenę. Jednak po odłożeniu powieści
doszłam do wniosku, że czegoś mi w niej brakowało, a i niektóre wydarzenia były
nieco(!) naciągane.
Mimo wszystko polecam tę książkę tym, którzy lubią porządną
dawkę napięcia z humorem i sarkazmem w tle.
|
czwartek, 14 listopada 2013
Tess Gerritsen „Ostatni, który umrze”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gerritsen ma wielki talent - faktycznie pisze książki, od których nie można się oderwać. Przeczytałam kilka jej thrillerów, "Ostatni..." czeka jeszcze w kolejce. Niby zdaję sobie sprawę, że fabuła momentami naciągana, postaci wyidealizowane, sceny przesłodzone... ale nie można mieć wszystkiego. ;) To dla mnie taka "literatura odmóżdżająca", sięgam po nią, kiedy chcę się oderwać od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńZ tej serii zdecydowanie najbardziej podobała mi się "Dolina umarłych" - genialna. Mimo że zespoilerowałam ją czytając wcześniej "Milczącą dziewczynę"...
Uwielbiam jej thrillery medyczne ;)
OdpowiedzUsuń