Brakuje mi słońca, jasnych niedzielnych poranków i ciepła, ale pory roku się zmieniają i nic na to nie poradzę ;)
W listopadzie przeczytałam 2 książki + III część "Dziadów", więc jest troszkę lepiej niż w październiku i liczę na to, że dzięki przerwie świątecznej w grudniu uda mi się przeczytać jeszcze więcej.
Łączna liczba przeczytanych stron: 952
Dwie świetne powieści - jedna poruszająca i życiowa, druga trzymająca w napięciu i ekscytująca. Bardzo się cieszę, że udało mi się przeczytać "Lewą stronę życia", gdyż "Motyl" tej samej autorki zrobił na mnie piorunujące wrażenie i czułam, że tym razem Lisa Genova także poruszy moje serce.
Listopad był dla mnie miesiącem, w którym pozwoliłam sobie na więcej luzu. Po chorobie, zaległościach i kilogramach stresu musiałam złapać oddech i poświęcić trochę więcej czasu na małe lenistwo, a więc spotkania ze znajomymi i oglądanie filmów oraz seriali. Dalej mam mnóstwo nauki, ale staram się podchodzić do niej z większym dystansem i tak gospodarować czasem, żeby każdego dnia znaleźć chwilę dla siebie.
Mam nadzieję, że trzymacie się zdrowo i ciepło w tym zarazkowym sezonie i życzę Wam samych wspaniałych powieści!
Mam chrapkę na "Lewą stronę życia". :)
OdpowiedzUsuń