niedziela, 15 czerwca 2014

Gemma Malley „Deklaracja”

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/64000/64691/352x500.jpg
Autor: Gemma Malley
Tytuł: Deklaracja
Tytuł oryginału: The Declaration
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 311


Czasem to, co ma ratować świat, niszczy go jeszcze bardziej.
Czasem to, co początkowo uznajemy za cud, okazuje się przekleństwem.
Czasem życie powinno dobiec końca.

 

W przyszłości ludzie dzielą się na dwie grupy – nadmiarów i legalnych. To od przynależności do którejś z nich zależy to, jak będziesz żyć, a nawet czy w ogóle będzie ci dane egzystować na świecie.  Choroby nie stanowią już problemu – dzięki Długowieczności ludziom niegroźny jest rak czy AIDS. Co więcej, nie starzeją się. Nie starzeją się, więc nie umierają. Kusząca wizja, prawda? Jednak prędzej czy później musiał nadejść krytyczny moment – na świecie zaczęło brakować miejsca dla wszystkich ludzi. Stworzono więc Deklarację, która początkowo pozwalała na posiadanie tylko jednego dziecka, a później uległa modyfikacji i wszelkie potomstwo było zakazane. Jeśli w jakiejś rodzinie pojawiło się dziecko – musiało zostać zlikwidowane. Pozostawała jeszcze jedna opcja – Rezygnacja. Oddanie swojego życia za życie dziecka/zaprzestanie przyjmowania tabletek na długowieczność.
 

 

Anna urodziła się jako nadmiar. Odebrano ją rodzicom i umieszczono w zakładzie, gdzie była przygotowywana do służenia tym, którzy mieli prawo się urodzić. Tak długo wpajano jej, że nie powinna istnieć, że jej życie to błąd, a rodzice zasługują tylko na nienawiść po tym, jak popełnili Grzech, aż w to uwierzyła i pozwoliła na zupełne podporządkowanie władzom. Dziewczyna robi wszystko, żeby stać się wartościowym zasobem i choć częściowo zminimalizować szkodę, jaką były jej narodziny. W jej zachowaniu nie ma ani odrobiny buntu przeciwko zasadom panującym w zakładzie… Do czasu, gdy pojawia się Peter, który wie o Annie zdecydowanie więcej niż powinien. I burzy wszystko to, co pracownicy zakładu starannie budowali w głowie i duszy Anny przez wiele lat.
 
Lubię powieści przedstawiające świat w przyszłości. Są przerażające przez ogrom cierpienia i bezduszności, ale i uświadamiające dzięki pokazywaniu, do czego mogą doprowadzić ludzkie pragnienia, ambicje i pobudki.
 
W „Deklaracji” widzimy ludzi, którzy zażywają lek zapewniający długowieczność, można by rzec nieśmiertelność (nie biorąc pod uwagę ataków z bronią itd.). Wydawałoby się, że to spełnienia największych marzeń – wszystkie choroby są uleczalne, a życie trwa i trwa. Jednak gdy prawie nikt nie umiera, a wciąż rodzą się nowi mieszkańcy, dochodzi do przeludnienia. A to prowadzi do eliminacji (cóż za eufemizm) lub wykorzystywania nadmiarów. Brutalne zabieranie dzieci rodzicom, śmierć lub przetrzymywanie w zakładach. Piękny sen o wiecznym życiu zmienił się w koszmar.
 
„Deklaracja” nieco mnie rozczarowała. Jest ciekawa wizja, jest kilka momentów oczekiwania i zaskoczenia. Są wydarzenia nakłaniające do refleksji nad światem i człowiekiem. Powieść czyta się dość przyjemnie, jednak bohaterowie nie zaskarbili sobie mojej sympatii w jakiś szczególny sposób, a ogół fabuły nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jakiego się spodziewałam. Mimo to warto przeczytać tę książkę, chociażby ze względu na tak dramatyczną wizję przyszłości i pokazanie, jak ogromny wpływ na światopogląd i całe życie ma bycie kochanym i obdarzanie miłością innych.
 

3 komentarze:


  1. Widziałam kilka dni temu zwiastun filmu, chyba opartego właśnie na tej książce. Gdzieś w Slowacji albo na Białorusi (?) żyła niewidoma kobieta, która przepowiadała przyszłość. Większosć jej wizji się sprawdziła. Przed śmiercią przepowiedziała, że tych, których uważamy za obcych, żyją od wieków wśród nas i niedługo się ujawnią. W 2-3 tysiące którymś ma wybuchnąć III ww, a potem ma zostać wynaleziony lek na raka, ludzie zmutują i staną się nieśmiertelni (gen długowieczności). Także takie książki nie są 100% wymysłem autora. Wielu opiera się na przepowiedzniach, legendach, przeróżnych historyjkach, snach.
    Tak, czy siak, my tych czasów nie dożyjemy :D

    Piękny cytat wyszczególniłaś, warto wziąć sobie te słowa do serca.

    Pozdrawiam,
    K.M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tym, by ta książka była ekranizowana.
    Jest mnóstwo możliwych wizji świata w przyszłości - postęp elektroniki, maszyny, jakich nawet nie umiemy sobie wyobrazić; wymierająca kraina, podobna do tej na początku świata; lepsi i gorsi ludzie. To, co może się stać, jest przerażające.
    Owszem, my nie. Nasi potomkowie już tak.
    Cytat jest naprawdę bardzo dobry, prawdziwy i prosty (złożony) w swym przekazie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla ich własnego dobra, lepiej by byli mądrzejsi niż nasze pokolenie.

      Usuń