Wakacje - dla molików to czas, w którym mogą poświęcić więcej uwagi książkom i nadrobić czytelnicze zaległości. Oczywiście ja też miałam takie plany, ale niestety coś stanęło mi na drodze do ich zrealizowania. Mianowicie jestem w trakcie pewnej kuracji i przez branie leków moje oczy kompletnie nie nadawały się do funkcjonowania - utrzymanie ich otwartych było istną torturą, a czytanie, korzystanie z komputera czy oglądanie telewizji... Było jeszcze gorzej. Przepłakałam kilka dni, ubolewając nad tym, że przez całe wakacje (i wiele następnych miesięcy, bo kuracja będzie trwała co najmniej pół roku) będę musiała ograniczyć wszystkie przyjemności do minimum. Na szczęście pod koniec miesiąca zaczerwienienie, palenie i suchość oczu się zmniejszyły, więc mogłam szybko przeczytać choć dwie książki więcej, choć problem znowu zaczyna się nasilać i boję się, że sierpień też nie będzie zbyt książkoowocny. :(
No, ale przejdę do rzeczy. W lipcu przeczytałam tylko
4, ale za to świetne książki:
Wybaczcie nierówności, ale szczerze mówiąc nie chce mi się teraz tego dopracowywać.
1. Sarah Rayner -
Jedna chwila
2. Nicholas Sparks -
I wciąż ją kocham
3. Kathryn Stockett -
Służące
4. Richard Paul Evans -
Obiecaj mi
Mam nadzieję, że miło spędzacie wakacje z przyjemną lekturą w dłoni. I że Wasze wyniki są dużo lepsze od mojego! ;)
Na mojej półce czekają
Papierowe miasta i
Ocal mnie, jutro zaczynam czytać
Błędne siostry, a na czytniku czytam
Samotność w sieci, która musi jednak trochę poczekać na dokończenie z racji goniących terminów w bibliotece.
Niedługo zaprezentuję Wam małą nowość, która pojawi się na moim blogu i (o dziwo) nie jest związana z książkami.
Korzystajcie z wakacji i czytajcie, czytajcie, czytajcie!
Nie ilość się liczy, ale jakość! :) "Obiecaj mi" czeka na mojej półce od dawna, więc wypadałoby zabrać się za tę pozycję w końcu.
OdpowiedzUsuńWiem, dlatego cieszę się, że wszystkie książki mi się podobały :)
UsuńDobra książka, pochłonęłam ją w dwa dni, ale jednak czegoś mi w niej zabrakło.
Ty chociaż czytasz i masz do tego motywację, chęci... Ja zawsze znajdę tysiąc innych, nawet znacznie mniej ważnych czynności do wykonania.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, by kuracja faktycznie trwała tylko pół roku i żeby pomogła.
Oj tam, za to Ty piszesz, a ja tego nie robię! Po prostu się podzieliłyśmy ;)
UsuńMam nadzieję, że tak będzie!
E tam, wynik niezły, gratuluję. :) I życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń"Służące" muszę w końcu przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetna książka! Film też jest fantastyczny. Niedługo pojawi się recenzja :)
UsuńZatem odciąż oczy i zaangażuj uszy - słuchaj audiobooków :) Mam nadzieję, że kuracja się uda i wrócisz do przyjemności. A teraz odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś wysłuchać audiobooka "Czerwieni rubinu" i niestety poległam po pierwszym rozdziale, musiałam sięgnąć po książkę. Może to przez głos osoby, który mi nie odpowiadał, ale też nie mogłam się wtedy wczuć w akcję, nastrój. No, ale postaram się dać im drugą szansę, zwłaszcza że w mojej bibliotece jest ich sporo. :)
UsuńDziękuję za wsparcie :)