niedziela, 31 sierpnia 2014

Podsumowanie sierpnia

 
 
 
Mówią, że to, co dobre, szybko się kończy. Może i to stwierdzenie nie zawsze się sprawdza, ale jeśli chodzi o wakacje, pasuje idealnie. Dwa miesiące odpoczynku, relaksu, swobody minęły niczym minuta na wielkim zegarze życia. Koniec z wylegiwaniem się na ogrodzie, dowolną ilością snu, siedzeniem do późna i czytelniczą rozwiązłością. Cieszę się, że w czasie wakacji przeczytałam sporo książek, bo teraz, gdy zacznie się rok szkolny i klasa maturalna, czasu na czytanie czegoś poza podręcznikami i lekturami będzie naprawdę niewiele. Już planuję stosiki, które przeczytam, gdy skończę liceum! ;) Niestety, nie można żyć samymi przyjemnościami, obowiązki wysuwają się na pierwszy plan i trzeba się z nich wywiązać, najlepiej z okruszyną pozytywnego podejścia, z czym łatwo nie będzie, ale nie jest to niewykonalne.
W sierpniu przeczytałam tyle samo książek, ile w lipcu, a więc 10. Liczba stron, które przerzuciłam (albo naklikałam na czytniku) to około 3760 i to chyba największa suma jak do tej pory. Z większości powieści byłam bardzo zadowolona, przyniosły wiele emocji, przemyśleń. Niektóre nie wybiły się jakoś szczególnie ("Przez burze ognia" czy "Angelfall"), ale nie był też największymi gniotami, z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Sierpniowe książki prezentują się tak:
 
 



Mam nadzieję, że wypoczęliście i macie siłę na powrót do edukacji. Ostatni tydzień wakacji nie rozpieszczał pod względem pogody i liczę na to, że wkrótce poprawi się choć odrobinę, bo zawsze jest mi łatwiej siedzieć w czterech klasowych ścianach, kiedy słońce przebija się przez szyby niż wtedy, gdy na niebie wiszą ciężkie, szare chmury i cały świat wygląda tak, jakby pogrążył się w depresji.
Trzymajcie się ciepło i czytajcie same wspaniałe książki!
 
Patrycja

12 komentarzy:

  1. Niestety już koniec wakacji, dlaczego są takie krótkie? A tak to trzeba iść do szkoły i mniej czasu na czytanie.

    W wolnej chwili zapraszam (dopiero zaczynam) http://ksiazkowy-zlodziej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest - dużo pracy, mało odpoczynku. :)

      Usuń
  2. Ja natomiast wolę siedzieć w szkole, kiedy za oknem szaro i deszczowo, bo gdy świeci słońce, aż prosi się iść na wagary. :)) Gratuluję wyniku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że są dwa obozy - "słoneczni" i "deszczowi". ;) Ja wolę iść do szkoły, gdy świeci słońce, bo taka jesienna, depresyjna pogoda mnie jeszcze bardziej demotywuje.
      Dziękuję.

      Usuń
  3. A może poleciłabyś mi jakieś fajne audiobooki? Wiem,że to nie to samo co czytanie,ale wybieram się w długą podróż i myślę,że taka forma ,,czytania,, byłaby idealnym rozwiązaniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jakie książki lubisz. Co do "fajnych audiobooków" - jeśli jakaś powieść Cię zainteresuje, poszukaj jej odpowiednika w wersji multimedialnej, wśród wersji czytanych znajdują się te same tytuły, co w wersji papierowej. Może zainteresuje Cię "Pewnego dnia" Emilly Giffin, "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes lub " Dziewiętnaście minut" Jodi Picoult . ;)

      Usuń
  4. Sporo przeczytałaś :)
    Z tych ksiażek, które prezentujesz, przeczytałam tylko "O krok za daleko". Podobała mi się ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam. Jeśli masz ochotę zmienić lub odświeżyć szatę graficzną bloga nie czekaj i zajrzyj tutaj: https://www.facebook.com/wystrojbloga?ref=hl
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Z wymienionych przez ciebie książek czytałam jedynie "Niezbędnik obserwatorów gwiazd", ale mam w planach zapoznać się z "Pułapką uczuć", bo właśnie kończę "Hopeless" tej autorki i podoba mi się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Pułapce uczuć" podobało mi się m.in. skupienie się na aspektach uczuciowych związku, a nie w większości na fizyczności (jak to ostatnio jest w 3/4 książek) - nie latały majtki, bohaterowie nie myśleli tylko o tym, żeby rzucić się na partnera. Dobra książka, choć nie przebiła "Hopeless". :)

      Usuń
  7. Ja już dawno nie miałam książki w ręku (podręcznika do prawka nie liczę). Uwielbiam czytać twoje podsumowania, bo są mega klimatyczne i czuję się po ich przeczytaniu taka natchniona. Mam ochotę coś przeczytać, napisać itd. Także masz MOC :D hahaha

    Myślę, że znajdziesz odrobinę czasu na relaks z książką. Nie samą nauką (pracą) człowiek żyje, a poza tym nie możesz też pozwolić na zbytnie przemęczenie.

    Życzę Ci powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, nie spodziewałam się tego! :) Miło jest usłyszeć coś takiego, to również motywuje.

      Dokładnie, trzeba zachować równowagę. Nie można zapominać o swoich potrzebach i skupiać się tylko na obowiązkach.

      Ps Nie wiem, jak to się stało, ale przeoczyłam ostatnie komentarze. Pewnie zaginęły gdzieś w odmętach spamu... Stąd moje późne odpowiedzi ;)

      Usuń